Zapewne już pochłonęliście zacną ilość pączków .... bo ja jestem w trakcie .... chociaż mój Tłusty Czwartek trwa już od soboty. No bo i mnie udzielił się szał pączkowy i swoją porcję domowych pączków też zrobiłam. Ale że to były moje pierwsze samodzielne pączki, nie przewidziałam wszystkiego i że tak powiem wyszedł z nich "artystyczny nieład" ;) Po początkowych stresach i złościach optymistycznie się przekonałam, że jak na pierwszy raz nie są takie złe ;)
A teraz siedzę i delektuję się przy pączkach z budyniem (które uwielbiam !!!) i filiżance kawy i wspominam mój dawny rytuał sobotni, kiedy to pączek był obowiązkowym punktem śniadania .... świeżo przyniesiony przez Mamę z pobliskiego sklepu.
"(...) dzieciństwo jest jedyną porą, która trwa w nas całe życie"
Ryszard Kapuściński
P.S. Przyjemnego obżarstwa !!! .... i pamiętajcie, że wymagany jest min. 1 pączek w ten dzień aby nam się darzyło :)
ale piekne !!!
ReplyDeleteJa naszą polską wspaniałą tradycję szerzyłam w narodzie duńskim ;)
ReplyDeleteU mnie też wyglądają pączki bardzo artystycznie, ale taki już ich urok :) Twoje mają cudny, złoty kolor :)