Thursday, September 27, 2012

Ziółko w Kuchni jedzie na wakacje!!!

No i na mnie przyszła w końcu pora ....chyba najwyższa, bo już październik za pasem :/  Wyczekiwane już od dawna wakacje w Polsce ... i Hiszpanii. Zasłużone 2 tygodnie i 3 dni :) ... wow, brzmi prawie jak wieczność.
Tak czy inaczej, mam nadzieję, że wakacje będą owocne również bloggersko ... bo planuję przywieźć jakieś pyszne przepisy, ze słonecznej Hiszpanii w szczególności...już czuję w ustach smak tortilli popijanej pyszną Sangrią ....
 
Do Zobaczenia w październku ....

Saturday, September 22, 2012

Kartoflanka Berlińska


Nie wiem dlaczego tak późno opublikowałam ten przepis ...muszę sie pochwalić, że to była moja pierwsza zupa w życiu. Moja kulinarna przygoda właśnie zaczynała kiełkować, czyli ponad 15 lat temu... hmmm... może dlatego polubiłam gotowanie, bo właśnie ta zupa wyszła mi naprawdę dobra ... i do dziś pamiętam jej smak. O czym świadczy też przepis, który nadal tkwił w mojej głowie. A że nadchodzą jesienne i coraz zimniejsze wieczory, ta rozgrzewająca gęsta kartoflanka może być doskonałym rozwiązaniem, kiedy przychodzimy do domu zmarznięci i zmęczeni po pracy. 


Składniki:
  • 7 średnich ziemniaków
  • 1 marchew
  • 1 cebula
  • 300 g boczku wędzonego ze skórką
  • 3 łyżki majeranku
  • 2 l wody
  • sól, pieprz
  • olej

Wykonanie:

Boczek wędzony pokroić w kostkę i odciąć twardą skórkę, którą zalać 2 l wody i zagotować. Resztę boczku pokroić w kostkę i odstawić.
Ziemniaki i cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć 1-2 minuty na oleju, po czym wrzucić wszystko do gotującego się wywaru z boczku. Marchew zetrzeć na tarce na większych oczkach i również wzrucić do wywaru. Dodać 3 łyżki majeranku, posolić i obficie popieprzyć  i gotować aż do miękkości warzyw (ok. 20 minut). Ostudzić zupę i  część zupy zmiksować tj. "wyłowić" połowę warzyw i odstawić, a pozostałą część zmiksować na gładką masę. W międzyczasie można podsmażyć pokrojony boczek. Do zmiksowanej zupy dodać odłożone warzywa i podsmażony boczek.
Smacznego !

Tuesday, September 11, 2012

Tajska TOM YAM



Ostro-kwaśno-słodkawa zupa z dużą ilością makaronu ... trawa cytrynowa i sos sojowy nadaje fajnego orientalnego posmaku ...a ostre papryczki dopełniają ją nutką pikanterii. Osobiście uwielbiam tą zupę, jak tylko jestem w tajskiej restauracji to dla mnie  jest to pozycja #1 ... spotkałam się z różnymi wersjami tej zupy, ale nuta smakowa łączy je wszystkie ... tak więc nie ociągałam się jak tylko natknęłam się na ten  przepis w książce (Thai Cooking Judy Williams str. 60)
 
 
Składniki:

  •  6 tajskich zielonych papryczek chile
  • 12 suszonych grzybów shitake
  • 4 łodygi trawy cytrynowej
  • 1 limonka
  • 7 szklanek bulionu warzywnego
  • 10 łyżek octu ryżowego
  • 200 g kasztanów jadalnych w puszce
  • 200 g makaronu  vermicelli
  • 4 łyżki tajskiego słodkiego sosu sojowego
  • 1 łyżka zwykłego sosu sojowego
  • zielona cebulka do przybrania

Wykonanie:

Grzyby shitake przekroić na połówki i zalać gorącą wodą - odstawić na 1 godzinę. W międzyczasie posiekać drobno papryczki (bez nasionek) i połączyć z octem ryżowym - miskturę odstawić. Makaron vermicelli zalać gorącą wodą i odstawić na 10 min aż zmięknie i odcedzić.  
Bulion wlać do garnka i zagotować  - dodać grzyby, makaron, przepołowioną trawę, odcedzone kasztany jadalne, sosy sojowe, sok z limonki i wszystko razem zagotować. Na samym końcu dodać papryczki z octem ryżowym i pogotować kilka minu aż smaki się połączą (można zmniejszyć ilość octu ryżowego, jeżeli nie jesteście zwolennikami zbyt kwaskowatych dań).

Friday, September 7, 2012

Kotlet De Volaille w Stylu Śródziemnomorskim


Pomysł z tymi kotletami zaświtał mi jak grom z nieba (oczywiście po moich ukochanych zajęciach jogi, po których moja kreatywność osiąga szczyty) ... a pisze o tym, bo okazał się trafiony :)  ... przynajmniej wg mnie i mojego testera tj. męża. Jak narazie nie było dane innym oceniać .... i nie wiem czy będzie, bo  o ile pomysł  jest trafny to z realizacją gorzej. Nie będę udawać, że zrobienie de volailli nie jest najprostsze... a ile się przy tym naklnęłam pod nosem. Za pierwszym razem wyszły mi naprawę super, nawet bez większych problemów pozwijałam ... wszystko zostało w środeczku .... no i bach .... aparat mi się zepsuł ... zdjęć nie udało się zrobić. Zmartwić się nie zmartwiłam, bo przynajmniej aparat mam teraz lepszy ... w końcu lustrzanka ...yeeahhh! Więc było podejście nr 2 do kotletów: no i od początku wszystko szło jak po grudzie .... kotlety mi się podziurawiły, nie mogłam  ich zrolować, bułki tartej prawie zabrakło. Ale jakoś wymęczyłam te kotlety, ostatecznie dopomogłam sobie wykałaczkami  i powiedzmy były OK. Także nie pytajcie mnie o rady na temat robienia  kotletów de volaille, bo ekspertem to ja jeszcze nie jestem .... ale będę :) A efekt jest warty zachodu ... są pyszne ... soczyste i pachnące bazylią.

Składniki:
  • 4 pojedyncze piersi z kurczaka
  • 2 jajka
  • 6 łyżek bułki tartej
  • 4 łyżki parmezanu
  • masełko bazyliowe (przepis TUTAJ)
  • szczypta soli
  • masło lub olej do smażenia

Wykonanie:
Piersi z kurczaka dokładnie umyć i osuszyć, a następnie natrzeć delikatnie solą. Żeby kotlety łatwo się zwijało sztuka polega na przygotowaniu płatu mięsa, a więc najlepiej rozciąć pierś w poprzek  (nie do końca!) zatrzymując nóż kilka cm przed końcem i delikatnie rozpłaszczyć płaty i wówczas rozbić. Należy uważać aby nie podziurawić mięsa, więc najlepiej robić to przez folię. Tak przygotowane płaty odstawić.
Masełko bazyliowe najlepsze jest zimne, prosto z lodówki. Przygotowanie masełka znajdziecie TUTAJ. Zeskrobać łyżką lub nożem kawałek masełka (ok. 1-2 łyżki) i uformować z  niego podłużny wałeczek. Kłaść każdy na przygotowane piersi na początku płatu i rolować (najpierw boki zawijać do środka a następnie szerszy bok płatu) - gdy macie problem z zawinięciem można sobie dopomóc wykałaczkami, co ja uczyniłam i spisały się superowo (a niektóre moje kotlety wyglądały opłakanie bez wykałaczek) ...trzymały szczelnie wszystko. Do panierki należy przygotować mąkę, roztrzepać jajka i wymieszać bułkę tartą z tartym parmezanem. Zrolowane kotlety obtaczamy w mące, jajku, bułce tartej  i znowu w jajku i bułce tartej. Jest to tzw. powłoka ochronna, która jescze bardziej zabezpieczy wnętrze naszego de volaille'a. No  i teraz możemy przystąpić do smażenia kotletów na rozgrzanym tłuszczu, starannie je obracając aby każdy boczek był obsmażony. Ja ponadto wkładam kotlety na 5-10 minut do nagrzanego piekarnika (180 stopni), coby mieć pewność że w środku mięso jest upieczone ... a kotlety są dość grube, i mnie już się to zdarzyło kilkakrotnie.


Thursday, September 6, 2012

Masełko Bazyliowe


 Jesteście znudzeni zwykłym masłem? Spróbujcie tego - zastosowań można wymieniać i wymieniać....masełko do kanapek, do tostów, jako nadzienie do kotletów de volaille, masełko do mięs grillowanych, czy po prostu masło do ciepłego chlebka na przystawkę ....

Składniki:
  • 200 g masła
  • 6 łyżek świeżej bazylii
  • szczypta soli

Wykonanie:
 
Masło wyjąć z lodówki  i odstawić na jakiś czas, aby zmiękło, co ułatwi zmiksowanie wszystkich składników. Bazylię wrzucić do blendera i  drobno posiekać, wówczas dodać miękkie masło ze szczyptą soli - wszystko dokładnie zmiksować. Bazylia będzie lekko wyczuwalna, a masło nabierze lekko zielonego koloru. Masełko można trzymać w zamrażarce w dowolnych kształtach i takie podawać na mięsa lub tradycyjnie w lodówce.
U mnie na zdjęciu wyjęte prosto z zamrażarki :)

Monday, September 3, 2012

Gulasz Grzybowo-Śliwkowy


Przed nami jesień .... więc mięsko będzie królować w naszych menu. Dla wielu może być zbyt ciężkie, ale jak was dopadnie większy głód będzie idealne podane z kaszą. Śliwki dodają delikatnej słodyczy, a grzyby wyrazisty smak i kolor.

Składniki:
  • 1 kg mięsa wieprzowego (polędwiczki wieprzowe)
  • 8 suszonych borowików
  • 10 śliwek suszonych
  • 1 cebula
  • 1/2 szklanki wina czerwonego wytrawnego
  • 1-2  łyżki mąki
  • 1 szklanka wody
  • 1 szklanka wody spod grzybów suszonych
  • olej
  • sól, pieprz

Wykonanie:

Kilka godzin przed gotowaniem gulaszu, należy zalać grzyby wodą i odstawić na kilka godzin lub całą noc. Dnia następnego należy wyjąć grzyby i pokroić w cienkie paski, wodę spod grzybów zachować i ponownie wrzucić pokrojone grzyby do tej wody  i podgotować ok.10 minut. Odstawić. Mięso wieprzowe umyć dokładnie i pokroić w większą kostkę. Mięso osuszyć i obtoczyć w mące. Rozgrzać olej na patelni i obsmażyć mięso na dużym ogniu - gotowe kawałki przełożyć do rondla. Na tym samym oleju podsmażyć pokrojoną w kostkę cebulę i wrzucić do mięsa. Rondel z mięsem wstawić na mały ogień, zalać wodą spod grzybów i dodatkową szklanką wody. Wrzucić grzyby i pokrojone na mniejsze kawałki śliwki i dusić na małym ogniu pod przykryciem ok.30-40 minut aż mięso będzie miękkie. Pod koniec gotowania dolać wino i doprawić solą i pieprzem. Sos powinien zgęstnieć dzięki mące i śliwkom które całkowicie się rozpadną osładzając go również.